W szkole urodziłam bliźniaki i zaczęłam pracować dzień i noc, aby podnieść je na nogi. A potem los dał mi niesamowity prezent

Ja, sierota, wychowywała mnie babcia. Dwa dni przed balem szkolnym dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Ojciec dziecka, mój kolega z klasy, dowiedziawszy się o tym, zaczął nalegać na przerwanie ciąży. Ale nie zrobiłam mu ustępstw.

– Będę narzekać, nawet jeśli mnie zostawisz-powiedziałam mu. Zrobił to, uciekł. Koleżanki ze szkoły również uciekły, kto gdzie. I tylko moja babcia mnie wspierała. Dziewięć miesięcy później Naro Dila córki bliźniaczki. Przez dwa lata, zanim dziewczyny trochę podrosły, pracowałem dorabiając w pobliskim biurze. Następnie wstąpiła do Instytutu, kontynuując pracę jako sprzątaczka.

Tutaj poznałam Antona, bohaterską sylwetkę, sympatycznego, wesołego młodzieńca. Rok temu został zdemobilizowany. W Instytucie udało się trochę popracować. On i ja byliśmy starsi od naszych kolegów z klasy i widzieliśmy życie w innym świetle, w przeciwieństwie do naszych kolegów. Więc szybko się zaprzyjaźniliśmy, a potem zaczął się między nami romans. Anton pomógł mi nawet wyczyścić podłogę w pracy.

I bardzo się zaprzyjaźnił z moimi dziewczynami. Nie zostaliśmy jeszcze rodziną, a córki już nazywały go tatą i chętnie wspięły się na jego ramiona.Anton i ja zarejestrowaliśmy małżeństwo po ukończeniu studiów. Mąż adoptował dziewczyny. Anton szybko wspinał się po drabinie korporacyjnej, a ja najpierw zajmowałem się domem i dziećmi, a potem założyłem własną firmę.

Bardzo chcieliśmy wspólnych dzieci, ale nie udało nam się. Nasze dziewczyny od dawna rodziły nam wnuki, po dwie. Wkrótce Naro jest piąty. Kocham mojego męża i dziękuję losowi, że kiedyś mnie z nim połączyłam… Słusznie mówi-jeśli zatrzaśnie jedne drzwi do La, natychmiast otworzy drugie. Ważne jest, aby zobaczyć okazję i nie odmówić prezentu Lee.

Related Posts