Kiedyś nienawidziłem mojej córki i żałowałem, że w ogóle się urodziła. Dużo pracowałem i w rezultacie moja córka spędzała większość czasu z babcią, która nieustannie ją rozpieszczała. W tamtym czasie byłem zbyt zmęczony, by zwracać na to uwagę. Wracałem do domu o 22 i wychodziłem o 7 rano.
Kiedy poczułam się lepiej w pracy, było już za późno, by cokolwiek zrobić. Moja córka wściekała się na mnie, gdy prosiłam ją o posprzątanie po sobie, grożąc nawet, że opuści dom. Próbowałam ją kontrolować, zamykając ją w domu, ale groziła, że odejdzie na zawsze.
A ja dawałam się nabierać na jej groźby i nie wywierałam na nią zbyt dużej presji. Pomimo pewnych kompromisów z mojej strony, kłóciliśmy się prawie codziennie. Teraz moja córka ma 18 lat, ale jej zachowanie jest okropne. Bardzo trudno jest mi sobie z nią poradzić.
Nie wiem, jak z nią rozmawiać i jak się ogólnie zachowywać. Moja córka nie chce się uczyć, a uczelnia nawet do mnie zadzwoniła i powiedziała, że nie chodzi na zajęcia od miesiąca. Próbowałem znaleźć jej pracę, ale ona nie chce pracować. Jestem zmęczony pracą za dwoje i chcę znaleźć mężczyznę.
Ale gdy tylko przedstawiam ją moim potencjalnym partnerom, opowiada im obrzydliwe rzeczy o mnie i moich poprzednich związkach, z których większość jest zmyślona. Naprawdę nie wiem, co robić. Nigdy nie sądziłem, że można tak bardzo nienawidzić własnej córki. To wstyd i wiele osób potępi mnie za to, co mówię, ale mówię to, co czuję.