Ta historia przydarzyła się moim przyjaciołom dawno temu. Rodzina Iwanowów była bliska rozpadu, ale wszystko zmieniło się wraz z pojawieniem się Witii, imienia ich nowo narodzonego dziecka. Vanya nigdy nie myślał, że wraz z pojawieniem się syna, rodzina będzie w lepszych stosunkach.
Każdego ranka budził się wcześnie, aby nakarmić Witię, aby jego żona mogła dłużej spać. Bawił się z nim i spacerował, wydawało się, że to jego obowiązek jako ojca. Robił to wszystko z czystych pobudek, chciał to robić, bardzo kochał swojego syna.
W rodzinie wszystko było w porządku. Aż do tamtego dnia. Wania wrócił do domu po spacerze z synem, ale nie zastał żony w domu, wyszła z domu.
Nie mógł zrozumieć, jak to się mogło stać, spakowała wszystkie swoje rzeczy i wyjechała, zostawiając ich samych. Spędził cały dzień szukając swojej żony, a następnego wieczoru raczyła wysłać mu tylko wiadomość tekstową
: -“Nie szukaj mnie, twojemu synowi będzie lepiej z tobą. Jesteś dobrym ojcem, a ja złą matką. A poza tym kocham kogoś innego.
Odchodzę”. Po tygodniu mieszkania z synem, Ivan zdał sobie sprawę, że nie da sobie rady i zadzwonił po pomoc do matki, która chętnie zaopiekowała się wnukiem.
Sześć miesięcy później Marina stała na progu, nie, nie przyszła sprowadzić męża z powrotem i nawet nie przyszła po syna, nie interesowało jej, co z nim jest nie tak i jaki był przez cały ten czas.
Przyszła rozwieść się z mężem. Rozwiedli się, a sąd postanowił zostawić dziecko z ojcem, ponieważ matka je porzuciła. Syn ma teraz pięć lat i bardzo kocha zarówno babcię, jak i ojca.
Nie rozumie jeszcze, kim jest jego matka, nawet jej nie pamięta. Marina jest teraz mężatką, mieszka z mężczyzną, który nie jest już nowy, a Wania dowiedział się od swojej siostry, a raczej powiedziała mu, że urodziła. Wychowują córkę.
Ale Wania nadal jest singlem; uważa, że kobiety nie potrzebują cudzego dziecka, a jego własna matka nawet się nią nie interesuje.