Mój zięć zostawił telefon w domu. Pobiegłem po niego i wtedy otrzymałem SMS-a od córki. Byłem podekscytowany, ponieważ dopiero co byliśmy razem. Otworzyłem go i poczułem się jak oblany zimną wodą.

Moja żona i ja byliśmy bardzo szczęśliwi, kiedy nasza jedyna córka chciała z nami zamieszkać po ślubie. Mamy własny duży dom i lubimy naszego zięcia, więc nie czuliśmy wstydu.

A nasze dziecko jest u naszego boku. Czego więcej trzeba? A wiadomość o rychłych narodzinach naszego wnuka uczyniła moją żonę i mnie najszczęśliwszymi ludźmi. Po pierwszym wnuku przyszedł drugi, a potem bliźniaki.

Moja żona musiała zrezygnować z pracy, ponieważ nasz Mediolan był po prostu zaszyty z dziećmi. Ale wkrótce moja córka powiedziała, że nie zamierza zostać włóczęgą i chce iść do pracy. W tym również wspieraliśmy córkę. Ale faktem jest, że mojej żonie było bardzo trudno samej opiekować się czwórką chłopców.

Musiałem brać pracę do domu, żeby jej w czymś pomóc. Pod koniec dnia ona i ja byliśmy jak cytryna, która przeżyła, czasami nasze oczy sklejały się podczas kolacji.

Myślisz, że wieczorami zajmowali się dziećmi? Nic z tych rzeczy, nawet zmywanie naczyń po kolacji zostawiali mnie lub mojej żonie. Po “ciężkim” dniu w biurze Milana szła odpocząć na sofie, oohing i aahing, nie zapominając o zabraniu laptopa. Żona podpowiadała, a potem wprost mówiła córce, że dzieci muszą komunikować się z matką. Milka po prostu jej odmawiała.

To nie było tak, że strajkowaliśmy, więc moja żona i ja nadal wykonywaliśmy wszystkie prace domowe i opiekowaliśmy się dziećmi. Aż do pewnego incydentu, który otworzył nam oczy na naszą własną córkę. Tego dnia mój zięć zapomniał telefonu z domu, a potrzebował go w pracy. Chwyciłam telefon i wybiegłam po niego, a wtedy otrzymałam wiadomość od córki. Byłem podekscytowany – co się stało, że wysłała SMS-a, ponieważ właśnie byliśmy razem. Otworzyłem wiadomość i to było jak oblanie zimną wodą. Córka bardzo niepochlebnie wypowiadała się o nas w tej wiadomości.

Na początku nawet nie zdawałem sobie sprawy, że nazwała nas nazistami. Resztę przemilczę. Nie powiedziałem nic zięciowi ani żonie. Ledwo dotrwałem do wieczora, a podczas kolacji powiedziałem, że nie zamierzam dłużej tolerować ich obecności w moim domu. Wszyscy byli w szoku. Córka po prostu wstała. Moja żona próbowała interweniować i uspokoić sytuację, ale powiedziałem:

“Dość! Źle wychowaliśmy naszą córkę, skoro uważa nas za pasożytów po tym, jak siedzieliśmy jej na głowie. Cóż, nie będziemy już pasożytami. Zamierzamy rozłożyć obrus. Teraz są z swatami

Related Posts