Kiedy wróciłam do domu na święta, przywożąc ze sobą 2000 euro i kilka prezentów, postanowiłam zrobić mężowi niespodziankę. Ale zamiast radości przeżyłam szok: drzwi otworzył mój sąsiad, ubrany w szlafrok i kapcie.

Kilka lat temu wyjechałam do pracy do Włoch. Zostałam zwolniona z przedszkola, jeszcze zanim dostałam emeryturę, bo znaleźli młodsze zastępstwo.

Mój mąż Petro zarabiał niewiele, a syn miał się żenić. Na szczęście moja przyjaciółka, która pracowała w Neapolu, powiedziała mi, że pewna pani szuka niani dla swoich dzieci. Szybko dopełniłam formalności i zgodziłam się.

Praca okazała się dobra, płaca była przyzwoita, bo miałam doświadczenie i dość szybko nauczyłam się włoskiego. Mieszkałam w willi tej pani, co pozwoliło zaoszczędzić pieniądze. Co miesiąc wysyłałem 500-600 * do Petro, aby je odebrać.

W ciągu sześciu miesięcy zaoszczędziliśmy na ślub naszego syna: wybraliśmy fajną restaurację, zarezerwowaliśmy fotografa i kupiliśmy garnitur od projektanta. Po ślubie zostałem na jakiś czas w domu, a potem wróciłem do Włoch. Z pewnością nie zarobiłbym takich pieniędzy w Ukrainie, a euro przeliczone na hrywny było znaczącym wsparciem. Wkrótce moja synowa zaszła w ciążę. Mieszkali w wynajętym mieszkaniu, a ja jako pierwszy zaproponowałem, że pomogę im kupić dom. Teściowie poparli mój pomysł. Jeszcze przez kilka miesięcy oszczędzałam na prezent, wysyłając jedzenie, pieluchy, ubrania, a nawet wózek inwalidzki.

Gdy zbliżał się poród, kupiliśmy dla syna i jego rodziny trzypokojowe mieszkanie w świeżo wyremontowanej kamienicy, niemal w centrum miasta. Na chrzciny mojej wnuczki Zlaty podarowałam jej złoty łańcuszek z krzyżykiem, mnóstwo ubranek, zabawek i 2000 euro. Ale moje zarobki zniszczyły moje relacje z mężem. Petro stał się odległy i zimny.

Kiedy przychodziłam w odwiedziny, spaliśmy osobno – mówił, że nie jest przyzwyczajony do dzielenia z kimś łóżka. Słyszałam, że rodziny, w których jedno z małżonków zarabia za granicą, mają takie problemy, ale miałam nadzieję, że czas wszystko naprawi. Nie chodziło jednak o odległość, ale o drugą kobietę.

Kiedy pracowałam, Petro rozpoczął romans. W 2022 roku do naszego domu wprowadziła się rodzina uchodźców z Mariupola, a on poznał Olenę, kobietę nieco młodszą ode mnie. Potajemnie spotykali się przez kilka lat.

 

Nie miałam o tym pojęcia, chociaż rozmawiałam z nią i uważałam ją za znajomą. Matka chrzestna powiedziała mi o romansie męża. Przypadkowo zobaczyła Petro i Olenę, a nawet zrobiła im zdjęcie. “To na pewno oni” – powiedziała moja matka chrzestna. “Jeśli mi nie wierzysz, pokażę ci zdjęcia”

. “Najbardziej zabolała mnie nie zdrada męża, ale fakt, że mój syn, synowa, a nawet szwagrowie wiedzieli o tym i milczeli. Tyle lat pracowałam dla syna, starałam się dać mu to, co najlepsze, a on tak nikczemnie ukrywał prawdę. Teraz przeniosłam się na wakacje do domu mojej matki na wsi. Wstydzę się wracać do domu, ludzie będą wytykać palcami i śmiać się. Nie wiem co dalej, jestem w kompletnej rozpaczy.

Related Posts