Yana zmywała naczynia, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Wytarła ręce i poszła otworzyć. Jej teściowa stała na progu z paczkami w rękach. “Yana, jesteś w domu? Postanowiłam przynieść ci ciastka rybne. Zrobiłam dziś naprawdę dobre, takie soczyste i apetyczne.” – Olga Iwanowna, mówiłam ci, że nie jemy placków rybnych! Dlaczego je przyniosłaś?” – Ugotowałam ich dużo i nie chciałam, żeby się zmarnowały. Pomyślałam, że przyniosę je tobie. Yana w milczeniu poszła do kuchni. Jej teściowa często to robiła. Przynosiła smażone ryby, placki rybne lub świeże ryby. A ile razy mówiono jej, że ona i jej mąż nie lubią takich ryb! Nie! Ona i tak je przynosi!.
Chodzi o to, że mój teść jest zapalonym wędkarzem i co weekend jeździ na ryby. Łowi głównie karasie, a teraz jego teściowa nie wie, co z nimi zrobić. Mężczyzna powiedział kiedyś: “Nie mogę już nawet patrzeć na te karasie, przez cały czas, gdy mieszkałem z rodzicami, musiałem je czyścić i jeść… Mam ich dość na całe życie”. A teraz moja teściowa znalazła miejsce na dodatkowe ryby i przynosi mi je! Przychodzi do domu, otwiera lodówkę i mówi: “O, a to co? Ser? Odkroję kawałek i zabiorę do domu. I wezmę trochę kiełbasek, żebyś mogła je ugotować. Podzieliłam się z tobą rybą. A ostatnio zaczęła przychodzić ze swoim przyjacielem. Wchodzi i mówi:
– O, byłyśmy niedaleko i postanowiłyśmy przyjść do ciebie napić się herbaty i ogrzać, bo jest zimno.
A ona włącza czajnik, otwiera lodówkę, bierze, co chce, i dyskutuje ze swoją przyjaciółką o tym, co mają w lodówce i czego młodzi ludzie nie chcą robić w dzisiejszych czasach. Yana znosiła to przez miesiąc, a potem wymyśliła, jak się tego pozbyć. W sobotnie popołudnie Yana przyjechała z przyjaciółką do domu swojej teściowej.
Jej teściowa otworzyła drzwi. Yana zaczęła od progu: “Och, moja przyjaciółka i ja byłyśmy w okolicy i postanowiłyśmy cię odwiedzić. Przyniosłyśmy ci pyszne sushi! Jej teściowa skrzywiła się – nie mogła znieść suchego lądu.
Yana weszła do kuchni i nie zważając na zdziwione spojrzenie teściowej, otworzyła lodówkę, wyjęła garnek z barszczem i podgrzała go..W lodówce był też garnek oliwy z oliwek i sałatka. Położyła wszystko na stole, wzięła trochę więcej i położyła na tacy. -“Wezmę trochę do domu, uwielbiamy tę sałatkę, a ty możesz zrobić trochę więcej dla siebie. Dobrze?
Moja teściowa przyglądała się w milczeniu i zaskoczeniu i zgodziła się ze wszystkim. Było oczywiste, że jej nie smakuje, ale nie chciała walczyć o swoich przyjaciół. Yana i jej przyjaciółka zjadły, podziękowały i zaczęły szykować się do powrotu do domu. Na progu Yana odwróciła się do teściowej i powiedziała: “Będziemy teraz często przychodzić, dobrze mamo? Będziemy cię odwiedzać i przynosić ci coś smacznego”
. I wyszli… Minęło półtora miesiąca. Teściowa dzwoni i rozmawia, jakby nic się nie stało. Ale już nie przyjeżdża w odwiedziny do koleżanki. I zanim coś przyniesie, pyta, czy tego nie potrzebuje… Yana bardzo się cieszy, że teściowa za pierwszym razem zrozumiała i zareagowała normalnie. W końcu to ich rodzice, a ona naprawdę nie chciała denerwować ich relacji…