Kiedy dowiedziałem się o tym, co stało się z moją sąsiadką przed jej śmiercią, postanowiłem, że opowiem tę historię każdemu, kogo znam.

Kilka tygodni temu zmarła nasza sąsiadka. Miała 75 lat, ale cieszyła się dobrym zdrowiem, była bardzo aktywna, sama robiła zakupy spożywcze i spotykała się z przyjaciółmi. Jej nagłe odejście było dla wielu zaskoczeniem.

Ale niedawno starszy sąsiad opowiedział mi historię, która wydarzyła się na krótko przed jej śmiercią. Moja babcia została zauważona przez oszustów. Jeden grał oszusta, drugi policjanta. “Oszust” zażądał ogromnej sumy pieniędzy, ale “policjant” natychmiast zadzwonił i powiedział, że wszystko jest pod kontrolą.

Według scenariusza babcia miała oddać pieniądze, a oszust zostanie złapany. Kazano jej wyrzucić pieniądze przez okno, zawinięte w torbę. I tak też zrobiła. Moja babcia zawsze wydawała się taka mądra, czasem nawet ostrożna. Ale nie: dała 200 tysięcy komuś nieznanemu. Zadzwoniłem na policję, a przynajmniej do córki. A potem policja, oświadczenia.

Obejrzeli kamery – nic: okna mojej babci były po drugiej stronie domu. To była ostatnia kropla. Babcia poszła spać. Widocznie oszczędzała te pieniądze dla córki, albo dla własnej ochrony.

 

Ale przede wszystkim myślę o przestępcach. Jak oni mają sumienie, żeby robić to samotnym ludziom. Mózgi pracują, a to nie słabość oszukiwać młodych, którzy przynajmniej uczą się na błędach. Niech to całe zło do nich wróci.

iech gdzieś upadną albo zamarzną na mrozie. A oszukani starcy niech staną im przed oczami w ostatnich chwilach ich podłego życia.

Related Posts