W naszym życiu jest wiele rzeczy, które je zmieniają i zdarzają się one w większości nieoczekiwanie. Tak też było u mnie. Od lat mieszkam sama w mieście. Moja mama została na wsi. Wszystko było w porządku w naszej rodzinie, kiedy mieszkali razem z tatą. A potem go nie było. Mama nie mogła zostać sama, bardzo się zmieniła, zachowywała się jak małe dziecko. Po raz kolejny, kiedy przyjechałam ją odwiedzić, bardzo dobrze zrozumiałam, że nie można jej tu zostawić. Wymagała stałej opieki, pozostawienie jej na wsi było po prostu niemożliwe. Nie chciała samotności, martwiła się, że wrócę do domu do miasta i zostawię ją samą, za każdym razem prosiła mnie, żebym została u niej jeszcze na jeden dzień.
Dlatego dla siebie dobrze zdecydowałem-zabieram matkę do mojego miasta na zawsze. Moja mama spakowała własną poduszkę i nowe łóżko do swojego jedynego węzła, które dałam jej dawno temu;
z jakiegoś powodu ją pielęgnowała. Nie przeszkadzało mi to. Niech weźmie to, co uzna za stosowne. Może to jej ulubione rzeczy. A może nawyk spania na swoich rzeczach. W końcu przez całe życie mama nigdzie nie podróżowała ze wsi, tylko do miasta w interesach, a potem z tatą razem. Żyła spokojnym życiem. Ma już 80 lat. Kiedy przekroczy mały próg, trzyma się ościeżnicy.
Wciąż tęskni za swoją wioską, domem, bo tam zostało całe jej życie, ale kiedy siadam obok niej, mama staje się bardziej radosna. A mama uwielbia ciszę. Często siedzi w swoim pokoju i czyta modlitwy. Mama mieszka u mnie prawie dwa tygodnie, trochę się przyzwyczaiła, dobrze się ze mną czuje. Całkowicie zaufała mi we wszystkim i szczerze cieszyła się jak dziecko, kiedy wracałem do domu po pracy – za każdym razem biegałem do mnie na spotkanie. Głaskałam dłonią jej siwą małą główkę i szliśmy razem do kuchni, aby przygotować obiad. Odkąd mama zaczęła żyć,
moje życie również stało się bardziej treściwe i wydawało się, że jest w nim więcej światła, ciepła i dobroci: spieszę się do domu za każdym razem po pracy, Wiem, że zawsze tam na mnie czekają. Domyślam się, że nie obyło się bez modlitw mamy, bez jej szczerej wiary w dobro i miłość.
Moje mieszkanie zamienia się teraz w prawdziwy kwitnący ogród dzięki dłoniom mojej ukochanej osoby. Wszędzie panuje komfort i spokój. Jestem teraz bardzo szczęśliwy obok niej, jako dziecko, pamiętam dzieciństwo;
i tak ciepło staje się w mojej duszy. Mam nadzieję, że mama też jest ze mną szczęśliwa. Niski ukłon w stronę ciebie, moja droga mamusiu, tak bardzo chcę, żebyś była ze mną przez długi czas, doceniam każdy dzień, kiedy jesteś w pobliżu.