Szczerze mówiąc, nigdy nie wyobrażałam sobie, że mój mąż może zostawić mnie z dzieckiem. Ale kiedy mój wierny i jedyny powiedział mi tę wiadomość i wyszedł, trzaskając drzwiami, nie mogłam dojść do siebie i wrócić na właściwe tory przez kilka miesięcy.
Nasza dziesięcioletnia córka Tanya początkowo nie mogła zrozumieć, dlaczego tak się stało i uważała, że tylko ja jestem winna temu, co się stało. Uważała, że spędzam zbyt dużo czasu pracując (jestem nauczycielką) i nie zwracam uwagi na rodzinę.
To jeszcze bardziej utrudniło mi okres adaptacji. Chciałem spędzać więcej czasu z córką. Dlatego moje dochody spadły, a mój przyjaciel poradził mi, abym złożył wniosek o alimenty.Kiedy mój mąż się o tym dowiedział, stracił panowanie nad sobą.
Pewnego dnia przyszedł do mnie i przyniósł test, który powiedział, że nasza córka nie jest jego dzieckiem. Wiem, że mój mąż jest jedynym mężczyzną w moim życiu, więc poszłam do miejsca, w którym wykonano ten błędny test. Ale tam zaczęli mnie uspokajać i powiedzieli, że nie ma możliwości, aby podali fałszywe wyniki i poradzili mi, abym wykonała testy.
To wcale nie było zabawne i wraz z moim byłym udaliśmy się do innego ośrodka, gdzie wszystko się potwierdziło. Szczerze mówiąc, na początku nie rozumieliśmy, co się dzieje. Wróciliśmy do domu w milczeniu i długo nie mogliśmy dojść do siebie.
Ale oboje martwiliśmy się o jedną rzecz – gdzie jest nasza własna córka. Na jakim etapie skończyliśmy z cudzym dzieckiem?Znaleźliśmy naszą córkę w odległej wiosce.
Ta kobieta miała dwanaścioro dzieci i sama była jak dziecko. Natychmiast rozpoznaliśmy naszą córkę – była kopią swojego ojca:
“Dlaczego?” – powiedziała do mnie kobieta – “Moje płakało i płakało, ale twoje było spokojne. Leżysz tam cała bogata, a ja mam jeszcze czwórkę w domu. Więc postanowiłam się zmienić, co za różnica, zdałam sobie sprawę, kiedy to się stało.
Moja córka nie urodziła się naturalnie; mój mąż był wtedy w podróży służbowej, a po urodzeniu dziecka spałam przez trzy dni i nie mogłam wstać z łóżka, ledwo wiedząc, gdzie jestem: Tanya i Marusya.
Nie mogę powiedzieć, że wszystko idzie gładko i idealnie, ale staramy się udowodnić Tanyi, że ją kochamy i że jest naszym dzieckiem. Uczymy Marusię podstawowej higieny i odpowiednich umiejętności komunikacyjnych.