Musieliśmy przenieść wszystkie meble do mieszkania, a potem okazało się, że w wejściu mamy wesele. Tak to się wszystko skończyło

Kupiliśmy z mężem mieszkanie. Na piątym piętrze. W pięciopiętrowym budynku. Nie było windy. Mieszkaliśmy w domu u moich teściów i było tam dużo miejsca, więc nie spieszyliśmy się z remontem.

Prace remontowe trwały od 10:00 do 19:00. Żeby nie drażnić sąsiadów i nie zaczynać życia w nowym miejscu od konfliktu. Wydaje się, że wszystko zostało przewidziane. Naprawa została zakończona. Wszystko zostało umyte. Można przewozić meble. My je przywieziemy. I mamy ślub w wejściu.

A raczej przygotowania do niego. Dziewczyny z misternymi fryzurami, ale ubrane w domowe szlafroki, wiązały wstążki, nadmuchiwały i wieszały balony. Krótko mówiąc, udekorowały wejście w każdy możliwy sposób.

Przygotowywano ceremonię panny młodej. Trudno byłoby nawet jednej osobie przejść przez te wszystkie konstrukcje bez uderzania w nie. A co tu mówić o przenoszeniu szafy, łóżek, kanapy i innych mebli. Na początku próbowaliśmy negocjować, pytaliśmy o której planują ceremonię.

Gdyby okazało się, że będzie to za pół godziny, poczekalibyśmy do zakończenia pokazu. Ale jak się okazało, ceremonia została zaplanowana na pięć godzin później.”

“Mamy więc trzy opcje. Wybieraj: albo zdejmiesz dekoracje, my przeniesiemy meble, a potem wrócisz do pracy; albo zapłacisz za zwykłego przewoźnika i poczekamy, aż twoje wakacje się skończą; albo zaczniemy przenosić nasze rzeczy już teraz, a to, co stanie się z twoimi przygotowaniami po tym, to twój problem.

Dziewczyny nie były zadowolone z żadnej z trzech opcji zaproponowanych przez mojego męża.

Do skarg dziewcząt dołączyły gorączkowe krzyki matki panny młodej, która domagała się (!), aby nie psuć wakacji jej córki. Mój mąż stał tam, słuchał, a potem zwrócił się do przeprowadzających: “Zacznijcie przenosić rzeczy.” “Zepsujecie cenę panny młodej”, krzyczała matka i chór druhen.

Jeśli nie interesują cię nasze problemy, dlaczego my mamy interesować się twoimi?” – odparłem. Godzinę później, kiedy rzeczy zostały już przeniesione, a ekipa przeprowadzkowa odjechała, zaproponowaliśmy z mężem pomoc w odnowieniu świątecznych dekoracji. Ale oni dumnie odmówili naszej pomocy.

Related Posts