Jestem późnym dzieckiem, moja mama urodziła mnie w wieku 34 lat. Mimo to miałem wspaniałe dzieciństwo.
Mama starała się dać mi wszystko, co najlepsze: jeździliśmy na wakacje nad morze do Odessy, podróżowaliśmy za granicę, kupowała mi zabawki, książki i piękne sukienki.
Nie miałam ojca – odszedł od mamy, zanim się urodziłam. Jednak nigdy nie czułam się pozbawiona, a wręcz przeciwnie, byłam najszczęśliwszą dziewczyną. Wielu kolegów z klasy nawet mi zazdrościło:
miałam modne gadżety, piękne rzeczy, wszystko, o czym marzyli. Moja mama dobrze zarabiała, a w domu mieliśmy konsolę do gier i rower sportowy.
Ożeniłem się późno jak na standardy naszych sąsiadów i znajomych – w wieku 27 lat.Po ukończeniu studiów chciałem znaleźć dobrą pracę i zarabiać przyzwoite pieniądze.
Nie miałem jednak szczęścia do zatrudnienia, ponieważ nie wszyscy pracodawcy chcieli zatrudnić młodego studenta bez doświadczenia. W wieku 26 lat w pracy spotkałam swoje szczęście w osobie Pavlo.
Od razu zaczął okazywać mi sympatię: komplementował mnie, częstował kawą podczas przerw i przynosił słodycze. Było oczywiste, że Pavlo był niezawodnym i miłym facetem. Rok później pobraliśmy się.
Moja mama wzięła nawet kredyt i pożyczyła pieniądze od krewnych, żeby kupić mi piękną suknię i zapłacić za restaurację.
Pavlo nie pochodził ze wsi, wynajmował dom z przyjacielem. Planowaliśmy wziąć kredyt na mieszkanie, ale banki nam odmówiły.
Ceny mieszkań poszybowały w górę, a wynajmowanie dawało nam niewielkie szanse na zaoszczędzenie. Moja matka znów przyszła na ratunek: “Dlaczego musicie przenosić się z mieszkania do mieszkania jak Cyganie?
A ja nie chcę mieszkać sama w naszym trzypokojowym mieszkaniu. Mieszkanie było w centrum miasta, blisko sklepów i przystanków autobusowych, niedaleko pracy.
A moja mama jest już w sile wieku, ma ciągłe problemy ze zdrowiem: wysokie ciśnienie, bolą ją kolana, a jej plecy wymagają regularnych masaży, żeby nie musiała leżeć na płasko.
Razem z mężem zgodziliśmy się opłacać media i kupować jedzenie dla wszystkich. Przez pierwsze trzy miesiące wszystko było w porządku, nikt się nie kłócił, żyliśmy wygodnie.
Ale wkrótce zauważyłam, że mama zaczęła nas unikać, zwłaszcza Pavlo. Starała się nie wchodzić do kuchni, kiedy tam byliśmy – Mamo, boisz się nas?
– Nie, po prostu nie chcę wam przeszkadzać… Kiedyś wróciłam wcześnie do domu i usłyszałam, jak Pavlo głośno na kogoś krzyczy: “Ile można jeść?
Karmimy kompanię żołnierzy?!” Po cichu weszłam do kuchni i zobaczyłam, jak Pavlo strofuje moją mamę za zabranie sera – Wiesz, ile kosztuje ten ser? Myślisz, że jestem milionerem? – Ale wziąłem tylko kawałek… – Kup sobie jedzenie! Z takim apetytem stracę spodnie!
Byłam zszokowana zachowaniem Paula – Co ty wyprawiasz? Dlaczego krzyczysz na moją mamę? – Ona ma mnie dość! Je wszystko pod rząd, pakuje dużo wspólnego jedzenia.
Każdej nocy pluska się w łazience – czy to normalne? Po cichu poszłam do sypialni, zebrałam wszystkie jego rzeczy, nawet nie zawracając sobie głowy ich składaniem, i wyrzuciłam je za drzwi.
– To koniec, idź. – Wyrzucasz mnie z powodu jednej kłótni? – Możesz robić co chcesz, ale nie pozwolę ci krzyczeć na matkę. – Pożałujesz tego, będziesz na kolanach błagać o przebaczenie!
Wiesz, będę miał samochód pełen ludzi. Ale moja matka jest jedyna. Zrobiła dla mnie zbyt wiele, bym mógł ją teraz opuścić.