Nigdy wcześniej nie miałem problemów z moimi synami, dopóki nie dostali żon

Nigdy nie miałem żadnych problemów z moimi synami, dopóki nie mieli żon. Najstarszy, Dmitriy, ożenił się jako pierwszy. Jak tylko zobaczyłem jego żonę Olyę, od razu wszystko wiedziałem.

Nie będzie z nią łatwo, nie jest odpowiednią osobą. Przez pierwszy rok mieszkali ze mną, chociaż od razu powiedziałam synowi, że nie pochwalam tej opcji – Mamo, masz trzypokojowe mieszkanie. Po co mamy wynajmować, skoro możemy mieszkać z tobą? – Twoja Olya i ja się nie dogadamy, zobaczysz. I tak się stało. Olya i ja kłóciłyśmy się kilka razy dziennie. Próbowała ustanowić własne zasady, zwłaszcza w kuchni.

A ja miałem wtedy tylko 50 lat, nie za dużo, by to znosić. Mieszkaliśmy tak przez rok, po czym powiedziałem im, że czas poszukać własnego mieszkania.Później Dmytro postanowił zbudować dom.

Kupili ziemię i zaczęli budować. Okazało się jednak, że budowa to kosztowny biznes, zwłaszcza gdy urodziło się dziecko, a my nie mieliśmy wystarczająco dużo pieniędzy. Budowa musiała zostać zamrożona. Serhij ożenił się jako drugi. Jego żona Nastia była skromniejsza. Sama powiedziała, że nie będzie ze mną mieszkać i przeprowadzili się do wynajętego mieszkania.

Po złych doświadczeniach z Olyą byłem z tego zadowolony. Lata mijały, dzieci dorastały, czasami pomagałem, ale nie starałem się zbytnio. Uważam, że życie dla dzieci przez cały czas jest złe. Dwa lata temu przeszedłem na emeryturę. Często słyszałem od moich dzieci, że jest im ciężko i podejrzewałem, że chcą, abym sprzedał mieszkanie. Ale ja nie miałem takiego pragnienia.

Zauważyłem, że moje synowe często się kłócą. Wyglądało na to, że Olya wpłynęła na Nastię, która zmieniła swój stosunek do mnie. Ostatni raz przyszły mi pogratulować 8 marca. I nagle Olya zapytała: “Nie czujesz się samotna w takim dużym mieszkaniu?” “Wcale nie, kocham swój dom.” “Nie chciałabyś mieszkać na wsi? Przecież jesteś coraz starsza…

– Powiedz mi wprost, o co chodzi? Mój najstarszy syn przerwał rozmowę: – Mamo, to dla nas bardzo trudne. W takich czasach nigdy nie zaoszczędzimy na budowę czy kupno domu, a mamy dzieci.

Poszlibyśmy do pracy, ale teraz nie możemy.- Co proponujesz? “Olya ma daczę, zaledwie dziesięć kilometrów od miasta. Mógłbyś tam mieszkać, na świeżym powietrzu, dbać o klomby i ogród. Będziemy wracać co tydzień, sprzedawać mieszkanie i dzielić się pieniędzmi.

– A jeśli zachoruję? Kto się mną zaopiekuje? – Nie martw się, nie zostawimy cię. – Nie, synu, przykro mi, ale nie sprzedam mieszkania! Wszyscy wyszli w pośpiechu. Natychmiast zdałem sobie sprawę, że to dzieło moich synowych. Moi synowie sami by na to nie wpadli.

I wiem dokładnie, co będzie dalej: wyślą mnie na wieś i zostawią tam samą, abym umarła w samotności”. Kilka dni później Dmytro zadzwonił: “Mamo, inni rodzice jadą do Włoch, ciężko pracują, żeby pomóc swoim dzieciom. A ty jesteś samolubna! To boli słyszeć to od własnego syna, prawda? Co powinienem zrobić? Co powinienem zrobić?

Related Posts