Tak się złożyło, że poszłam z koleżanką do sklepu, chciała coś kupić. I tam spotkałam moją swatkę. -“Co ty tu robisz, zwykle przychodzisz po zakupy w weekendy?” zapytałem.
“W ten weekend mamy wielkie święto, w sobotę świętujemy narodziny naszego wnuka. Więc kupiliśmy wszystko, mięso, słodycze, warzywa. -Dlaczego w sobotę i dlaczego zakupy spożywcze, a nie dla dzieci? Lenka nadal słabo się czuje po kesarezie i postanowiliśmy zrobić jej prezent – nakryć do stołu. -Spodziewacie się dużo gości? Tak, przyjadą siostry i przyjaciółki Oleny.
To bardzo dziwne, ale mój syn nic mi nie mówił o tym święcie.” Mój syn i Olena od dawna planowali dziecko, ale nic z tego nie wyszło. Trzy lata później Olena powiedziała nam, że jest w ciąży. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, ciąża przebiegała dobrze.
Tylko poród był trudny, musieliśmy mieć cesarskie cięcie. Po porodzie, ona i jej dziecko zostali przeniesieni do szpitala, gdzie przebywali przez pół miesiąca. A kiedy zostali wypisani, nie zdążyli na wakacje. Dla Eleny było za wcześnie, dziecko było słabe.
Mój syn poświęcił cały swój czas rodzinie, więc zaczęliśmy się rzadziej komunikować. Kupiłam mnóstwo prezentów na urodziny wnuka, ale nie mogłam się z nim zobaczyć.
Młodzi rodzice nie wpuszczali nikogo do domu. Postanowili więc świętować, a ja nie zostałem zaproszony. -“Jest dopiero środa, do soboty jest jeszcze dużo czasu. Mój syn zdąży zadzwonić” – zapewniła mnie przyjaciółka.Ale nigdy nie otrzymałem telefonu.
Tak więc dzień ślubu mojego wnuka minął, a oni nawet o mnie nie pamiętali. W następnym tygodniu syn zadzwonił do mnie i zapytał o szafę. -“Nie ma potrzeby niczego naprawiać, zatrudniłem już rzemieślnika, więc szafa jest już zmontowana. Rozumiem, że o mnie zapomniałaś.
– “Mamo, o co chodzi? Nie zapomniałam o tobie. -Nawet nie zaprosiłeś mnie na narodziny swojego wnuka. -Mamo, teściowa widziała cię w sklepie, wszystko ci powiedziała. -Ale mnie nie zaprosiła! -Rodzice są rodzicami, ponieważ są bliskimi osobami.
To oczywiste, że jesteś zaproszony. Czego się spodziewałeś, listu z zaproszeniem? Moja żona jest chora, moje dziecko nie śpi, a ja nie mogę być rozdarty między wszystkimi. Teraz zastanawiam się, kto ma rację: ja czy mój syn?