Do drzwi babci Tani zapukali jacyś ludzie w niebieskich mundurach – Babciu, otwórz. Jesteśmy z firmy gazowniczej, sprawdzamy, czy mieszkańcy mają detektor gazu. – Po co jeszcze? – Żeby w razie wycieku zadziałał na czas.
Jak nie, to trzeba będzie zapłacić dużą karę, jak trzy pensje… – Nie mam nic… – Babciu, to masz jeden sposób. Możemy go zainstalować już teraz. To będzie kosztować tyle samo co mandat, ale teraz będziecie bezpieczni.” – Wejdźcie, młodzi ludzie.
Kiedy mężczyźni w mundurach weszli do środka, babcia Tania natychmiast zamknęła za nimi drzwi – To wszystko, teraz jesteście złapani – Co to wszystko znaczy, babciu? “Przynieś szybko pieniądze”, powiedział pierwszy mężczyzna surowym tonem. “Co ty, kochanie, jesteś ślepy? Nie widzisz, ile mam tu kamer? Nie tylko rejestrują obraz, ale także dźwięk.”
– Och, naprawdę, kamery są wszędzie dookoła… ale dlaczego? – Mój syn to rozgryzł i umieścił je tam. Jest moim kapitanem, więc cię obserwuje. Możesz się z nim przywitać, wszystko słyszy i w każdej chwili może zadzwonić na policję.” – Babciu, może… dojdziemy jakoś do porozumienia?
– To idź i napraw mi kibel, żarówkę, znajdę ci jakieś inne rzeczy do roboty.Umundurowani mężczyźni pracowali u babci Tani przez około trzy godziny. A potem, gdy wszystkie prace domowe zostały wykonane, ukłonili się, spojrzeli w kamerę i wybiegli z mieszkania babci Tani. Wieczorem wnuczka babci wróciła do domu:
“Dlaczego siedzisz tam taka szczęśliwa, babciu Tanio? “Nie… po prostu miło jest mieć połowę mieszkania naprawioną za darmo”. Wnuczka nie rozumiała, co jej babcia miała na myśli. Przebrała się i włączyła kamerę. Nagrywała filmy z gotowania, opowiadała o swoich przepisach, a następnie publikowała je w Internecie.