Niedawno skończyłem dwadzieścia sześć lat. Nie jestem jeszcze żonaty i nie mam dzieci. Żyję dla siebie i ciężko pracuję, ponieważ chcę zrobić dobrą karierę. Wyznaczyłem sobie jasne cele, które na pewno osiągnę.
Co prawda moja pensja wciąż jest poniżej średniej, ale nie to jest najważniejsze – liczą się perspektywy. Niestety, z powodu moich niewielkich dochodów nie mogę sobie obecnie pozwolić na wynajęcie osobnego mieszkania. Więc na razie nadal mieszkam z mamą i siostrą w naszym domu rodzinnym.
Moja mama jest w podeszłym wieku i kuleje, więc wykonuję prawie wszystkie prace domowe, ponieważ nie chcę, aby była zbyt zmęczona. Jak już mówiłam, mam siostrę, która jest sześć lat młodsza ode mnie i nadal studiuje. Tam poznała swojego chłopaka, którego niedawno przyprowadziła do naszego domu.
Nie tylko po to, by przedstawić go mojej mamie, ale by został z nią na jakiś czas. Niedawno wynajęli małe mieszkanie, ale teraz najwyraźniej zaczęło im brakować pieniędzy i postanowili przyjechać do nas bez zapowiedzi.Nawet nie zadali sobie trudu, by zapytać nas, czy zgadzamy się, by zamieszkali z nami.
Dowiedziałem się o tym przez przypadek. Wróciłam do domu z pracy i zobaczyłam w przedpokoju torby z rzeczami. Zapytałam mamę i okazało się, że moja siostra i jej chłopak chcieli się do nas wprowadzić na jakiś czas!
Ale zupełnie zapomniała powiedzieć o tym mnie, a przynajmniej mojej mamie, która jest właścicielką mieszkania. Byłam zszokowana zachowaniem siostry, która, mówiąc wprost, po prostu postawiła nas przed faktem dokonanym.
Zapytałam ją więc osobiście, bez wahania, czy nie była zbyt bezczelna, sprowadzając swojego chłopaka do domu, by zamieszkał bez żadnego pozwolenia. Odpowiedziała całkiem spokojnie, że nie mają dokąd pójść. Powiedziała, że nie ma teraz pieniędzy, ponieważ jej chłopak został zwolniony z pracy i nie był jeszcze w stanie znaleźć innej.
Nie mogłam znieść takiego oporu ze strony siostry i powiedziałam jej wszystko, co chodziło mi po głowie. Przypomniałam jej, jak miała pomagać własnej matce w domu i nie przychodziła tygodniami, gdy ta była chora, a teraz wraca do domu bez zaproszenia na randkę z jakimś mężczyzną! Ostatecznie spędzili noc u nas, a rano poszli do znajomych. I nie winię się za to, bo ludziom nie zawsze wszystko uchodzi na sucho.