Konstantin wziął słowa żony na poważnie dopiero wtedy, gdy znalazł się na jej miejscu. Jego matka zwykle wyjeżdżała przed jego powrotem do domu, ale teraz był w domu, ponieważ był na wakacjach i często musiał spotykać się z matką. Codziennie po piątej wieczorem Myroslava Andriivna przychodziła do ich domu i przeprowadzała codzienny audyt.
A w weekendy czasami nawet dwa razy dziennie. Miała klucze do mieszkania, więc nigdy nie ostrzegała ani nie pytała o pozwolenie. Bardzo nie lubiła swojej synowej, więc gotowanie było głównym przedmiotem jej kontroli.
Myroslava Andriivna pozwalała sobie nie tylko sprawdzać jedzenie, ale także wyrzucać jedzenie, które jej nie smakowało. Elena każdego dnia starała się zostać w pracy jak najdłużej, aby uniknąć ponownej konfrontacji z teściową. Konstantin szybko zmęczył się tym stanem rzeczy.
Jego matka znowu grzebała w lodówce i była oburzona: “Czy to barszcz? Kto tak gotuje? Nie ma w nim nawet porządnego mięsa! Twoja Olena wcale nie jest gospodynią domową. Nie można tak karmić mężczyzny. Konstantin nie mógł tego znieść.
-“Mamo, nie mam nic przeciwko. Olena i ja nie lubimy dużo mięsa, więc specjalnie poprosiłam ją, żeby nie wkładała go tam dużo. Przestań mieszać w naszych garnkach. Myrosława Andriejewna zacisnęła usta z dezaprobatą. A jednak schudłeś dziesięć kilogramów w ciągu dwóch lat małżeństwa! Twoja żona wcześnie cię obserwuje.
Kto powinien się tobą opiekować, jeśli nie żona? Twoja matka! Nie doceniasz…-Mamo, właśnie schudłam. Kto powiedział, że nadwaga jest dobra? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że twoje ciągłe przeszkadzanie staje się uciążliwe? Dlaczego wyrzuciłeś wczoraj całą torbę zakupów? Płacimy za nie pieniądze.
Myrosława Andriejewna spojrzała na syna ze zmarszczonym czołem. -“To było na zakupy, ale to była tylko chemia. Przez ciebie Elena codziennie wraca późno do domu, prawie nie widuję żony! Po prostu oddaj mi klucze!” – Co?! – Mam powtórzyć? Kobieta odwróciła się, rzuciła klucze na stół i dumnie wyszła.
Kiedy Olena wróciła do domu, zastała męża siedzącego na krześle z rękami zasłoniętymi przed wzrokiem. -“Kostia, co się stało? Mama znowu przyszła?
Co jej się nie podobało tym razem? Konstantin wzruszył ramionami i wskazał na stół, na którym leżały klucze. Elena prawie zatańczyła z radości, gdy dowiedziała się, że jej teściowa nie będzie ich już ciągle odwiedzać.