Zobaczyłem dziwną staruszkę w pobliżu supermarketu i postanowiłem jej pomóc. To, czego dowiedziałem się później, przyprawiło mnie o dreszcze

Był późny wieczór. Na zewnątrz szalała prawdziwa burza. Wracałem z pracy do domu, śnieżyca zasłaniała mi oczy, a widoczność była zerowa na odległość trzech metrów.

Po drodze zatrzymałem się w supermarkecie, aby kupić trochę jedzenia na kolację. Na ulicach prawie nie było ludzi. To zrozumiałe, kto chciałby wychodzić w taką pogodę? Gdy wszedłem do supermarketu, zauważyłem tylko jedną samotną kobietę.

Kupiłem wszystko, czego potrzebowałem i pospieszyłem z powrotem do samochodu, ale znowu mimowolnie złapałem wzrok starszej kobiety siedzącej tam, wciąż pokrytej śniegiem. Włożyłem torby do samochodu i podszedłem do kobiety.

Cóż, nie mogłem przejść obojętnie obok ludzkiego żalu. Dowiedziałem się, że była to drobna, przygarbiona staruszka. -“Dlaczego tu siedzisz? Zamarzniesz! Zdrzemnęła się trochę, a kiedy ją zawołałem, spojrzała na mnie zapłakanymi oczami, tak tęsknymi, że mimowolnie zamarłem, a ona wyszeptała. -“Nieważne!” “Co to znaczy?

Nie, wsiadajmy do samochodu, żeby się rozgrzać! Prawie siłą zaciągnąłem ją do samochodu. Tam trochę się otrząsnęła, a na jej starczych policzkach pojawił się rumieniec. -Co ci się stało? krzyknęła nagle, zakrywając oczy pomarszczonymi dłońmi

Related Posts