Od czasów szkolnych tworzyłyśmy własną grupę czterech dziewczyn. Fakt, że udało nam się utrzymać naszą przyjaźń przez lata był imponujący. Często się spotykamy i wspólnie obchodzimy święta. Nasi mężowie również się zaprzyjaźnili.
Planowaliśmy przyjęcie urodzinowe dla Nastii, naszej przyjaciółki. Razem z przyjaciółmi spotkaliśmy się w kawiarni, aby omówić zasady imprezy.
Sonia była nieobecna. Niedawno się rozwiodła i nie była gotowa na nasze spotkania. Rodzice Nastii mają domek letniskowy. Postanowili urządzić tam ucztę grillową z łaźnią i innymi przyjemnościami na świeżym powietrzu.
Po sporządzeniu menu i regulaminu zaczęliśmy liczyć gości, aby wyjaśnić, ile jedzenia i napojów należy kupić. Podczas sporządzania listy gości Nastia nagle powiedziała: “Nie zaproszę Sonii.
Po pierwsze, jesteśmy z mężczyznami, a ona jest sama. To może mieć konsekwencje. Po drugie, chcę się dobrze bawić, a nie słuchać biadolenia o złoczyńcy, dolu.
” Próbowałem się kłócić, ale Toma mnie ubiegł. – To musi być bolesne dla Sonyi widzieć szczęśliwe rodziny. – Wieloletni przyjaciel stał się ich rywalem i zagraża dobru ich rodziny? Co za nonsens! Byłem w szoku.
Właśnie teraz, gdy Sonia potrzebuje przyjacielskiego wsparcia i choć odrobiny przyjemnych emocji, jej przyjaciele ją opuścili.Najpierw zdrada męża, który zostawił ją dla innej kobiety, a teraz jej przyjaciele. Byli przyjaciele.
Tych, którzy okazali niedopuszczalną obojętność i dumę. Nie powiedziałem nic na głos. Oni już podjęli decyzję. Moje argumenty niczego nie zmienią. A nawet jeśli, to nie na długo. Następnego dnia zadzwoniłem do Nastii i powiedziałem jej, że nie pojadę.
Zrzuciłem winę na nieprzewidziane okoliczności w pracy. Zorganizowaliśmy z Sonią własne wakacje. Poszłyśmy na spacer, usiadłyśmy w kawiarni, poszłyśmy na zakupy. Nie wspominaliśmy o pozostałej dwójce.
Sonya doskonale wszystko rozumiała… Tak rozpadła się nasza wspaniała czwórka. Teraz spotykam się tylko z Sonią. A Nastia i Toma przyjaźnią się ze sobą. Aż do pierwszej przeszkody na drodze jednego lub drugiego.