Ci, których kochamy, mogą nagle pokazać swoje prawdziwe oblicze, zrzucając wszystkie maski z różnych powodów.
Na przykład, zaledwie dwa miesiące temu, kiedy kupiłem mieszkanie, moja rodzina pokazała swoje prawdziwe oblicze. Byłam przeszczęśliwa i chciałam powiedzieć o zakupie najbliższym mi osobom: rodzicom i siostrze.
Ale ich reakcja po prostu mnie zaskoczyła. Faktem jest, że mieszkania w Moskwie są dość drogie, więc zaoszczędzenie całej potrzebnej kwoty zajęłoby mi jeszcze kilka lat. I byłem już zmęczony ciągłym wędrowaniem po wynajmowanych mieszkaniach.
Ponadto zawsze miałem pecha do odpowiednich właścicieli: przychodzili bez zapowiedzi, a potem nagle sprzedawali mieszkanie, zmuszając mnie do pilnej przeprowadzki.
Więc następnym razem, gdy tak się stało, postanowiłem podjąć działania i zaciągnąć pożyczkę na zakup mieszkania.Miałem już zaliczkę, więc szybko zebrałem wszystkie niezbędne dokumenty i podpisałem umowę kredytową. Nie jestem żonaty i nie mam dzieci, więc mogę sobie na to pozwolić.
Jednak teraz nie mogę pomóc mojej rodzinie w takim samym stopniu jak wcześniej. Przez prawie pięć lat w całości opłacałem studia mojej siostry, a także wysyłałem jej pieniądze na kieszonkowe, aby niczego nie potrzebowała.
Nikt mnie do tego nie zobowiązywał, ale chciałem wesprzeć moją rodzinę, ponieważ bardzo ich kocham i uważam, że powinniśmy się nawzajem wspierać.
Zaprosiłem rodziców i siostrę w odwiedziny. Nie przywiązywali do tego żadnej wagi, ponieważ często się przeprowadzałem i myśleli, że to tylko kolejne wynajęte mieszkanie.
A kiedy powiedziałem im, że należy do mnie, nie byli zadowoleni z tej wiadomości i nawet mi nie pogratulowali.A kiedy powiedziałem im, że nie będę już w stanie pomagać im tak jak wcześniej, zrobili ze mnie wielki skandal.
Zaczęli nazywać mnie egoistą i mówić, że mieli mnóstwo planów, które zrujnowałem swoim pochopnym działaniem. Moja matka powiedziała, że ona i mój ojciec wyjeżdżają na wakacje, a teraz będą musieli wydać wszystkie zaoszczędzone pieniądze na edukację córki.
A moja siostra powiedziała, że oprócz płacenia za jej edukację, obiecałem jej również nowy telefon i bez względu na wszystko, muszę dotrzymać obietnicy.
Pomyślałem, że będą się cieszyć, ale dopiero wtedy zacząłem sobie przypominać, że odwiedzali mnie lub dzwonili tylko wtedy, gdy czegoś ode mnie potrzebowali. Zawsze potrafili tylko prosić o pieniądze, nie interesując się tym, jak się czuję i czego chcę. Siedziałem tam w kompletnym szoku.
Nie czułem urazy, tylko zdumienie: od kiedy moi krewni uważają mnie nie za ukochanego członka rodziny, ale za jakiś rodzaj portfela? I czy zawsze tak było?