Pewnego dnia Igor po prostu zniknął. Waleria nie miała słów: zadzwoniła na policję i do wolontariuszy, ale nikt nie mógł znaleźć jej męża.
Waleria długo pamiętała jedną z ich rozmów na werandzie, kiedy Igor nagle powiedział: “Malysh, proszę, nie zgub mnie”. W pracy zauważyli zniknięcie Igora tego samego dnia, ale nie od razu. Faktem jest, że mają duży warsztat: nie mógł nigdzie wyjechać w interesach.
Tego dnia Valeria czekała na niego spokojnie, ponieważ często się spóźniał. Ale kiedy nie pojawił się po północy, Valeria postanowiła zadzwonić do swojego kolegi Slavy.
Jest Igor? Cześć, Lera. Nie było go dzisiaj. Myśleliśmy, że wziął dzień wolny – to było dziwne. Wyszedł rano, powiedział, że idzie do pracy. Dobrze, spróbuję teraz coś zrobić.
Moja żona obdzwoniła wszystkich krewnych i przyjaciół, ale tego dnia nikt nie odezwał się do Igora. “Dobrze, jeśli nie wróci rano, zaczniemy poszukiwania z policją”.
Trzy dni później Lera dowiedziała się, że ostatni raz znaleziono informacje o jej mężu 300 km od ich domu: radar odebrał sygnał jego telefonu.
Kiedy matka Igora dowiedziała się o zniknięciu syna, była tak zrozpaczona, że poszła nawet do szpitala.
Ale ojciec wiedział i ukrywał straszną tajemnicę o swoim synu…Minęły trzy lata. Pewnego ranka, gdy Lera sprawdzała swoją skrzynkę pocztową, zdziwiła się: w środku była koperta i kartka papieru: “Witaj, Lera.
Przykro mi słyszeć o twojej sytuacji. Jestem pewien, że przyzwyczaiłeś się już do życia beze mnie, więc jesteś gotowy poznać prawdę.
Jeśli czytasz ten list trzy lata po moim zniknięciu, oznacza to, że nie ma mnie już na tym świecie. Opuściłem go, nie mogąc pokonać nieuleczalnej choroby.
Nie chciałem być dla ciebie ciężarem. Wiedz, że kochałem cię ponad życie. I tak w kółko.”