Moja rodzina chciała nadal siedzieć mi na karku, więc kiedy zdecydowałem się ożenić, moja siostra opracowała nikczemny plan zniszczenia naszego związku.

Moja liczna rodzina bardzo wcześnie straciła ojca. Był naszym jedynym żywicielem rodziny, więc po jego odejściu cała odpowiedzialność spadła na mnie i mojego brata. Musieliśmy utrzymać siebie, matkę i dwie młodsze siostry. Dlatego zacząłem pracować w bardzo młodym wieku. Kilka lat później mój starszy brat ożenił się i przeprowadził do innego miasta. Jeśli chodzi o mnie i moje życie osobiste, nie było o tym mowy: moja rodzina była przyzwyczajona do wiszenia mi na szyi.

Moja matka szczerze wierzyła, że jej obowiązki jako prawdziwej kobiety ograniczają się do rodzenia dzieci i tworzenia wygodnego domu. Nie myślała więc nawet o pracy. Sytuacja czasami dochodziła do takiego absurdu, że matka żądała od swoich przyszłych zięciów ceny narzeczonego. Jeden z potencjalnych panów młodych był tak oburzony tą bezczelnością, że ślub musiał zostać odwołany.

Szczerze mówiąc, ten facet nic nie stracił, ponieważ moja siostra nie jest gospodynią domową. Nie umie gotować, nie lubi sprzątać i nie robi prania. Jej zainteresowania kończą się na manicure i makijażu. W rezultacie byłam zmęczona takim życiem, więc postanowiłam wyjechać za granicę i zarobić trochę pieniędzy.

Powrót do domu nie był częścią moich planów. Powiedziałam mamie, że pomogę im finansowo, dopóki moja młodsza siostra nie skończy 20 lat, a potem każdy będzie odpowiedzialny za siebie. Pewnego dnia poznałem Nadieżdę. Rozpoczęliśmy związek, który zaczął się szybko rozwijać. Jednak ślub musiał zostać przełożony, abym mógł zarobić na niego niezbędną kwotę.

A do narodzin mojej siostry zostało jeszcze kilka miesięcy. Panna młoda zrozumiała moją sytuację i uprzejmie się zgodziła.

Spędziłem całe dwa miesiące pracując ponownie. Przez cały ten czas nie miałem kontaktu z Nadią. Kiedy wróciłem i poszedłem ją odwiedzić, dowiedziałem się od sąsiadki, że moja żona Marina przyjechała tu z naszym dzieckiem na rękach.

Powiedziała, że Nadia jest „rozwódką i niszczy rodzinę”. W rzeczywistości była to moja siostra, ale udało jej się oszukać moją narzeczoną. Potem Nadia odeszła. Potem przez 3 lata nie kontaktowałem się ani z matką, ani z siostrami. Ale pewnego dnia postanowiłem je odwiedzić.

Okazało się, że mam dwóch siostrzeńców, ale obie siostry rozwiodły się ze swoimi mężami. Teraz nalegały, abym utrzymywał nie tylko je, ale także ich dzieci. Jeśli chodzi o moją Nadię, udało mi się ją znaleźć i powiedzieć jej całą prawdę.

Wkrótce pobraliśmy się, a teraz planujemy kupić własny dom, który stanie się naszym rodzinnym gniazdem. Nie zamierzam pomagać mamie i siostrom, bo teraz mam się kim opiekować.

Related Posts